Szwajcarska łopatka polowa, demobil
- Brak na stanie – 90% zamówień wysyłamy w następny dzień roboczy. – Zamów produkt, zanim zniknie z magazynu! – Zasubskrybuj powiadomienie o dostępności.
Opis
Szwajcarska saperka z okresu II wojny światowej. W zasadzie podobna do niemieckiej saperki z tego okresu, ale z charakterystycznym ośmiokątnym trzonkiem. Wspaniały kawałek historii, ale piekielnie gówniana do kopania. Powieś ją na ścianie albo daj sąsiadowi, którego nie znosisz.
Cechy
To bardzo krótka łopatka ze stałym ostrzem. Długość to ok. 55 cm, a waga nieco ponad 900 gramów. Ma ośmiokątny trzonek z uroczą gałką przypominającą dildo, udającą ergonomiczną rączkę. Ośmiokątne trzonki stosowano w późniejszych latach wojny. Wcześniejsze miały okrągły trzonek.
Gałka na końcu rączki ma mosiężny gwóźdź, co jest typowe dla szwajcarskich saperków. Z tego co wiemy, inne kraje ich nie używały. Nie mamy pojęcia, po co Szwajcarzy montowali te gwoździe, ale jeśli wiesz – oświeć nas. Ostrze jest czarne i ma prostą krawędź, jak łopaty śnieżne. Wszystkie krawędzie są "ostre", więc można je wykorzystać także do innych rzeczy niż tylko kopanie.
Użytkowanie
Mówiąc wprost, to bardzo gówniana łopatka do używania. Krótka jak cholera i tak ergonomiczna jak wombat. Próba wykopania czegokolwiek poza bitą śmietaną tym ostrzem wyżre ci duszę. Jeśli mafiozi każą ci wykopać własny grób tą saperką, umrzesz ze starości zanim skończysz.
Możesz używać jej przynajmniej jako łopatki do ciasta, wiosła do pontonu, masochistycznego korka do tyłka, no i oczywiście do rekonstrukcji II wojny światowej oraz tradycyjnego bushcraft. W końcu jest absolutnie zajebista w całej swojej gównianości. Coraz trudniej je znaleźć, więc jeśli życie jest dla ciebie za łatwe, kup sobie taką i okop się czymś.
Stan
Używany i stary szwajcarski demobil wojskowy. Wygląda na to, że pochodzą z czasów II wojny światowej. Numer 43 na ostrzu łopatki odnosi się do roku produkcji. Może się trafić kilka powojennych egzemplarzy, bo produkowano je jeszcze przez jakiś czas po wojnie, a nie sprawdzaliśmy każdej sztuki z osobna. Poza kilkoma potyczkami Szwajcaria pozostała neutralna podczas II wojny światowej, więc najprawdopodobniej nie widziały walki. Farba może być trochę odpryśnięta, metal lekko zardzewiały, trzonek porysowany, wgnieciony czy brudny itd. Mimo to, jak na swój wiek, są w bardzo dobrym stanie, a tak stare saperki stają się coraz większą rzadkością.