Szwajcarskie rękawice, wodoodporne, demobil

Pobudzające wyobraźnię, dłuuugie gumowe rękawice na jakieś mokre gówno i profesjonalne bagienne hentai z potworami. Czyste i w jednym kawałku, więc niestety bez odpadów nuklearnych ani innego syfu w zestawie, ale poza tym bardzo fajne. Trzymają wodę i inne świństwa na zewnątrz, więc są zajebiste do błotnych akcji i dorosłej zabawy.

Właściwości

Prawdę mówiąc, nie mamy pojęcia, do czego te rękawice miały służyć. Może to być wszystko – od sprzętu na błotną pogodę, przez sprzątanie wychodka, po inne rzeczy związane z OPL (ochrona przed bronią masowego rażenia). Ale nie sprzedajemy ich do żadnych akcji z promieniowaniem i śmiercią w tle, bo nie mają żadnych certyfikatów ochronnych, a nawet gdyby miały, to i tak pewnie dawno nieaktualne. Za to do wielu innych rzeczy są po prostu genialne.

Zaskocz swoją drugą połówkę tym gorącym erotycznym gadżetem. Są tak uniwersalne, jak się da i pasują każdemu. „Jestem twoim niegrzecznym nuklearnym chochlikiem, krzycz moje imię, kochanie!” Jeśli twoja orientacja seksualna jest raczej księgowa z uprawnieniami, też coś z tego będziesz mieć. Idealne, gdy musisz zrobić coś gównianego, mokrego, śliskiego, obleśnego i nieprzyjemnego, a nie chcesz upaprać sobie ładnych rączek, jak przy rocznym raporcie partii politycznej.

Wykonane z jakiegoś zielonego gumowanego płótna. Dane o materiale są niejawne nawet dla osób z naszym poziomem dostępu. Najpewniej jakieś retro SciFi. Długie mankiety pozwalają wsadzić je naprawdę głęboko bez ryzyka, że syf dostanie się nie tam, gdzie trzeba. Nie mają żadnej podszewki, więc do podlodowego wędkowania są po prostu okropne. Oddychają tak dobrze, jak pakowacz azbestu po 70 latach nałogowego palenia.

Rozmiar

Jeden rozmiar dla wszystkich. Dla jednych lepsze, dla innych gorsze, ale i tak się zmieszczą, albo...

Stan

Szwajcarski demobil wojskowy. Wyglądają na podejrzanie mało używane. Bez płynów ustrojowych ani innego dziwnego syfu. Może nawet nie widziały żadnej akcji.